lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu cruz.zaspał - 1984

Loading...

[hook: cruz]
dzień + towarzysze, proces przemiany języka na taki, który łatwiej omami
możemy uznać za ukończony po 26 latach kalibracji słownikowych
nasi fachowcy już dawno ordery z dumą właściwą przypięli do piersi
ich fach jest wybitny, a nowymi słowy jest cztery razy + dobry

[verse 1: cruz]
panie doktorze nauk humanistycznych
niech pan raczy zdać raport z pracy zespołu
doszły mnie słuchy, że pan i pańscy lingwiści
a mówią, że zatrudniamy najlepszych fachowców
opanowali język mogący władać ludzkimi pragnieniami
precyzując pozbawiać ich
jeśli to prawda to nie kryję satysfakcji
minister doceni wkład pańskiej pracy
przed dawnymi laty wierzyliśmy w sukces
dzięki pańskim odkryciom, dziś wreszcie mamy możność
wpływania bezkrytycznie na poddane masy ludzkie
poprzez odebranie słów poszczególnym jednostkom
to istotne odkrycie dla naszej partii
dzięki niemu nikt nie zmąci jedynej słusznej władzy
ludzkość utraci zdolność spół bytu
będziemy nią sterować w naszym własnym języku

[verse 2: bisz]
pozwolę sobie mniej oficjalnie nasz raport przedstawić
otóż świat to mechanizm kapryśny tylko, gdy nie ma danych
zebraliśmy je, trzeba było tylko to zrobić. nie ma cudów
gdy nie ma przypadków chodzi bez zarzutu
a więc, dla ludzi istnieje tylko to, co mogą pomyśleć
a myślą słowami – bez nich umysł i świat wokół niknie
jak wyrazić sprzeciw gdy w słowniku nie ma słowa nie?
poza tym wszystko jest ok, bo nie ma słowa złe
poszło nam łatwo, zbyt łatwo, ale grunt był miękki
od lat już edukacja była mitem, życiem – kult pieniędzy
obawialiśmy się buntu nędzy, lecz zamknęliśmy ich w gettach
2 pokolenia, i nikt nie pamięta i nie chce więcej niż przetrwać
nasza władza jest pełna!
osobiście dziwnie mi traktować ludzi jak zwierzęta
lecz ewolucja została cofnięta, no cóż
na początku było słowo, na końcu jest brak słów…

[hook: cruz]

[tekst – rap g*nius polska]


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...