a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu c.z.s.t. - nie chwal dnia

[intro: jarru]
c.z.s.t. słuchaj tego słuchaj

[refren: jarru]
nie chwal, nóż na gardle, po uszy wpadłeś
nie chwal, byłeś wolny, teraz w pułapce
nie chwal, nóż na gardle, po uszy wpadłeś
nie chwal, byłeś wolny, teraz w pułapce

[zwrotka 1: jarru]
nie chwal dnia przed zachodem słońca
słyszę znów płacz, ziemia gorąca
roztapia twarde charaktery niszczy rasę tych
co pewni nocnej ciszy byli, zniknęli jak dym
stał, pisał esa i ktoś wymierzył z fury strzał, gość na glebę padł
kula w lewej półkuli, zatruli świat
ci co wymierzają sprawiedliwość tak
a traci życie ten, który obok stał winny, dostał!
ręka, drasnął, uciekł szybko z tego miejsca
później znaleziony w domu dostał kosy pod żebra
słońce świeci, dzień słoneczny, niеba błękit
szum, zamieszanie, krew i zgon kolеjny

[przedrefren]
i znów traci życie człowiek kolejny
niestety przypłacił za swoje błędy
wróg nie ma litości twój los jest obojętny
w końcu się pojawi by wyrównać rachunki
[refren]
znasz, nóż na gardle po uszy wpadłeś
ten smak, byłeś wolny teraz w pułapce
to strach, szybkie tempo, uciekasz bez końca
nie chwal dnia przed zachodem słońca
znasz, nóż na gardle po uszy wpadłeś
ten smak, byłeś wolny teraz w pułapce
to strach, szybkie tempo, uciekasz bez końca
nie chwal dnia przed zachodem słońca

[zwrotka 2: snapi]
nie chwalę dnia, póki nie ujrzę księżyca
dzielnica piękna z rana, w nocy wielkim łukiem omijana
młody o tym nie wiedział, wcześniej nikt go nie ostrzegał
nieświadomy tego co się stanie szedł
po drodze ciemna bramówa niejedna
z daleka widać palącego się kiepa
to ekipa kilku gnoji, co za parę złotych nie zawaha się zgnoić
patologiczny terroryzm, czekają na okazję żeby kogoś skroić
dziesiona poszła w ruch, młody zaczyna się bronić, ale już
nie daje rady pada na glebe cały krwią zalany
zmasakrowany, poszły w pizdu plany
ważne w życiu, którą drogę wybieramy

[zwrotka 3: jarru]
konflikt pewny jak nie dotrzymujesz słowa
a jak nie obronisz się gdy zaczynają kopać
to jak grom z jasnego nieba, kiedy nagle z twojej twarzy znika
uśmiech, sucho w ryju, paraliż i nogi z drewna
ekipa wjeżdża jak zwierzęta, ty przynęta
co dzień w zakamarkach by się ukryć, to nic nie da
czas nadchodzi kiedy wszystko się wyjaśnia
wtedy nie pomaga „błagam! przepraszam!” tylko pogarsza
tu się kurwa za pieniądze, przez pieniądze, dla pieniędzy
dzieją rzeczy, że jeden czy drugi człowieczek jest zbędny
więc biedny ten, kto zbyt pewny, że
nie dopadną go, bo zmienił znów kolejny adres

[outro: jarru]
tak, czst, chłopaki z szarego tłumu
płyta ~ moment rozliczenia
sprawdzaj klipy, sprawdzaj produkcje
sprawdzaj stronę www.czst.com.pl
fanatycy flow, zrozum to
moment rozliczenia, wschodni wiatr

- lirik lagu c z s t

Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI