lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu blok61 - teraz

Loading...

[zwrotka 1 – fresh]

blauuu! ostro powiało świeżością
wbija ten gość co moc ma zrobić sztos
głośno, chcę słyszeć props za flow, more`n`more
oko za oko? urwę ci łeb za ząb, ouuu
po-grom, spadam jak grom z nieba
jak grom wytnę tylu leszczy ilu będzie trzeba
się nie bać, głowa do góry albo gleba
chcesz się przejechać? wbijaj do fury wciskaj pedał
ta gra to mój biznes, nie idę na łatwiznę
puszczam rap w obieg a ty sobie cwelu dupe zaszyj
jeśli masz z tym problem, to cię nie ma w ogóle
spróbuj mnie przestraszyć, nie robię tego dla kasy
cały nessesser rymów, lecę jak messerschmitt
bo mam do tego dryg, więc spadną z krzeseł w mig
zjem ich na deser styl, co nie wie co to wstyd
muszę dać dobry szit, kiedy k.a.d.o. daje bit

[refren – fresh]

zaraz jest zaraz, teraz jest teraz – prosty schemat
muszę wybierać, choć nigdzie się nie wybieram
niesie mnie wena i nie mam nic do stracenia
rozwijam skrzydła i spełniam marzenia

[zwrotka 2 – ogw]

teraz daj sobie chwilę odpoczynku, znajdz przerwę
nie bądz ciągle w biegu jak marcel schmelzer
na to przyjdzie czas i przyjdzie miejsce
teraz z miejsca każdy chce mieć hajs i być na podeście
nie przyszedłem tu by zniknąć jak jędker
nie odejdę stąd jak ostry to pewne
tylu kozaków wciąż twierdzi, że to bajer
tylu łaków dostaje hajs za frajer
nie bądz miekki jak chcesz złap to w lot
pierdol kolejki, teraz znajdź w sobie moc
to, jest coś czego nigdy nie osiągniesz
determinacja równa sie jebany postęp
teraz salut, jak chcesz możesz iść sam
ja poczekam na ziomalów, niejeden z nich to mój brat
wersy rozmnażaja się jak u dilera w kielni banknot
pewnie dobrze znasz to, na tym zbudowałes bastion

[refren]

[zwrotka 3 – giebs]

czuję się jakby, spłynęła na mnie boża łaska
najwyższy czas pokazać swe walory #kim_kardashian
wypinam dupsko, niech mnie cmoknie w nie cały świat
jeb się kurwo, ja zmieniam grę, robię napad na bank
wykradam sk!lle, marnych buskerów z depozytu
im się to nie przyda, nikt nie słucha tego sh-tu
teraz za każdy track, dostaje pliczek sk!lli
liczę to jak hajs, kocham siebie w takiej chwili
ty pokrzywdzony wciskaj małolatkom swój syf
płacząc w kartkę spójrz w gorę, bo idę na szczyt
nie wiesz jak masz żyć? może krzysiu ci powie
ja takich jak ty pierdolę i idę robić swoje
wbijam na melanż ze swoją ekipą
czarnuchy jak z san andreas oddają się tym rytmom
każdy wali grubo, każdy ma tu mocną głowę
pijesz? nie pytaj, po prostu polej

[refren]

[zwrotka 4 – fresh]

archeolog, bo kurwa szukam czegoś stale
jak loew, doskonale wiem gdzie wsadzam palec
jason pollock, wciąż wysrane w detale
jak loeeeb, jedziemy jedziemy daaaalej
nie zniknąłem wcale, choć ten rok nie będzie moim
weź nie szalej nalej lepiej freshman się nie boi
wymykam się spod kontroli, policz
maaam, tyle progresu ile było złota w morii
ciebie to boli, że mój rap to zabawa
będę śmiać się do woli, moja sprawa
weź się najpierw wysłów lub przestań nadawać
ubiorę cię w cudzysłów i zamknę w nawias
stawiam na rap, w środkach nie przebieram
wena nie daje spać, jestem głosem z podziemia
muszę w to grać, bo mam coś do powiedzenia
jak chcę coś to biorę to – tu i teraz


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...