lirik.web.id
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lirik lagu apraxja - pajęczyna

Loading...

[zwrotka 1]
utkał pająk pięciolinię se na szwedzkim żyrandolu
nie wiem ile czasu spędził ani ile widział sobót
ani ile słyszał sporów, ile godzeń, mały dewiant
nie wiem jak zagaić więc mierzymy się tak od niechcenia
ja, przekopany jak mierzeja, osiłków spotkałem krewkich
i, teraz na stole mam, nie wiem, jakieś ruiny drezna
umieram powoli pod dywanem jak coventry
i nie mogę znaleźć kilku godzin z wczoraj ani sobie miejsca
może zmienię bok jakbym słuchał oera z biszem
walczę dziś o każdy kąt, który da pozbierać mi się
a architekt na mnie łypie, na suficie sieć zaplata
chciałbym mieć energii tyle co ten mały akrobata
ale nie mam, to jest jakby sedno tej sprawy
bo zawstydza mnie jebany pajęczak co upolował już cztery obiady
ja ~ noga na nogę, on ~ nogi za głowę
w trzeciej fajeczka, czwartą samogwałt
żona już na mnie patrzeć nie może
więc chyba skorzystam z instrukcji od ziomka

[refren]
życie jest za krótkie by grać w monotonię
i czekać na wiatr z latawcem, który nigdy cię nie porwie
wyruszamy w podróż jak zgubiony portfel
z nami kontrabasy żądne zemsty co są wiecznie głodne
[zwrotka 2]
moja głowa jest jak orzech włoski, weź ją między uda
wczoraj wypłukałem się z endorfin, dzisiaj nowych szukam
plany jutra porwał z hukiem obcy niebyt
k~mpel tańczy z liną rumbę jakby zwiedzał kordyliery
ja, czuję się jak rolnik na jałowej ziemi
wizja wodopoju to moje dotacje z ue
marzę o zrzuceniu łusek co wczoraj do mnie przylgnęły
dzisiaj ciążą mi jak lipcowe powietrze w autobusie
zostały wióry z wiary, a los mi sierpem sierpień skrócił
wiesz, że jesteśmy łasuchy na [?], a loty wiecznie w tempie rutyn
utknąłem między oślą łączką, a turbulencjami
w ogrodach wyrosły dorodne granaty, składamy ofiarę tyranii
by w piekle móc żyć
wysłannik tych podatnych na żywioł prawdy
dymią kartki, ja, schowany za dymem jak iwo andrić
wieczny romantyk, dam tej postaci śmierć, piękną jak noc w tallinie
ostatni raz puścił numery apraxji nim samotnie skoczył w kieliszek

[refren]
życie jest za krótkie by grać w monotonię
i czekać na wiatr z latawcem, który nigdy cię nie porwie
wyruszamy w podróż jak zgubiony portfel
z nami kontrabasy żądne zemsty co są wiecznie głodne

[outro]
nie musiałem się napić, ale chciałem się napić
wolę dziury mieć w pamięci niż przypały w dyskografii


Lirik lagu lainnya:

LIRIK YANG LAGI HITS MINGGU INI

Loading...