lirik lagu antylogika - borg
[zwrotka 1]
po pierwsze: wolność nie ma wersji i nazwiska
nie jest ubrana w nic – fundamentem na wyzyskach
blaskiem nie błyska, bo nie jest dla wybranych
tym którym los był łagodnie napisany
nie trzyma warty i nie odrabia zmiany
w rowach nie leży, nie wznosi nad stany
nie jest nagrodą za wysiłek gdzieś przez lata
nie cuchnie gdzieś na moczarach i nie tonie w kwiatach
nie jest krwawicą zdobytą ledwo w ratach
nie jest ni sługą ni panem tego świata
może to fikcja bez podstaw do istnienia
niesiona przez podania i legendy pokolenia
kwitnie w sumieniach – każde z nich to unikat
donośne jak letnie nocne gody cykad
jak światła owocom nie będzie nigdy mało
to było chyba dawno, już nigdy nie istniało
[bridge]
ilu jest głupich na świecie, skąd wiedzieć?
kto decyduje kto stać ma, kto siedzieć?
chciałbym być wolny i mieć grosz w kieszeni
albo bez grosza też umieć coś zmienić
wiem co jest ważne lecz po co mieć racje?
w racje spierają się organizacje
stać też po środku gdzie ogień się ściera
zdrowiem nie służył ni wtedy ni teraz
wolność w kajdanach rytmicznie umiera
prędkość jej tętna maleje do zera
czas bohatera — o ile nadejdzie
zajdzie jak słońce i jak słońce wzejdzie
chcę coraz prędzej móc sypiać spokojnie
wstawać gdy zechcę – kto nie chce nie pojmie
czasu nie mierzyć, niech płynie jak umie
mieć wszystko w sercu, mieć wszystko w rozumie
[zwrotka 2]
gdzieś w instytucie wolności, na obrońców
piętrzą się milionami wnioski pomazańców
zewsząd poprzysyłali listy polecone
z podaniem, trzema zdjęciami, z paragonem
przy drzwiach urzędu pół chory i pół zdrowy
stoi w drugim rzędzie – komitet kolejkowy
popijają kawę dzień cały regularnie
którą w kotle ważą na bruku solidarnie
rozmawiają gwarnie o sprawach szarej masy
coś o polityce — wspominając lepsze czasy
bywa, że ktoś z tłumu nie może znieść już dłużej
rzuca hasło walki o wolność, gdzieś na murze
w urzędowej porze nikt nie przegląda wniosków
karzą czekać jeszcze mimo coraz większych wrzasków
tak od nocy do brzasku trwa krucjata
jedna wielka wyprawa po wolność dla świata
[bridge]
ilu jest głupich na świecie, skąd wiedzieć?
kto decyduje kto stać ma, kto siedzieć?
chciałbym być wolny i mieć grosz w kieszeni
albo bez grosza też umieć coś zmienić
wiem co jest ważne lecz po co mieć racje?
w racje spierają się organizacje
stać też po środku gdzie ogień się ściera
zdrowiem nie służył ni wtedy ni teraz
wolność w kajdanach rytmicznie umiera
prędkość jej tętna maleje do zera
czas bohatera — o ile nadejdzie
zajdzie jak słońce i jak słońce wzejdzie
chcę coraz prędzej móc sypiać spokojnie
wstawać gdy zechcę – kto nie chce nie pojmie
czasu nie mierzyć, niech płynie jak umie
mieć wszystko w sercu, mieć wszystko w rozumie
[zwrotka 3]
po drugie: nie ma nic, co usprawiedliwia władzę
nikt nie dał przywilejów jej by była komuś głazem
gdzie sprawiedliwość miała być dla niej wyrazem
w czasach, demonstracyjnie pielęgnuje skazę
ktoś miał być błaznem przed tronem swego króla
z uśmiechem na gębie, który krzywi się w bólach
wolność o kulach musi wspiąć się na szczyty
wolność umiera z głodu — tak się śmieje syty
w imię chrystusa, pieniędzy oraz godła
na grobach, w kołyskach, na pieśniach i w modłach
tak święty obraz rozpaczliwej cnoty
flagi, proporce, herby, koronne klejnoty
złote figury, pomniki, defilady
krew rozlewana za wierność, za zdrady
krzyże, metale, pamiątki, sztandary
salwy, grady braw, w tym i ofiary
[bridge]
ilu jest głupich na świecie, skąd wiedzieć?
kto decyduje kto stać ma, kto siedzieć?
chciałbym być wolny i mieć grosz w kieszeni
albo bez grosza też umieć coś zmienić
wiem co jest ważne lecz po co mieć racje?
w racje spierają się organizacje
stać też po środku gdzie ogień się ściera
zdrowiem nie służył ni wtedy ni teraz
wolność w kajdanach rytmicznie umiera
prędkość jej tętna maleje do zera
czas bohatera — o ile nadejdzie
zajdzie jak słońce i jak słońce wzejdzie
chcę coraz prędzej móc sypiać spokojnie
wstawać gdy zechcę – kto nie chce nie pojmie
czasu nie mierzyć, niech płynie jak umie
mieć wszystko w sercu, mieć wszystko w rozumie
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu reverendo - insônia
- lirik lagu f.t. - metal thangz 2
- lirik lagu mr. probz - i can't sleep sometimes
- lirik lagu matt schwartz - intervals
- lirik lagu antylogika - coś być musi
- lirik lagu steez masta - megacypher
- lirik lagu honestly - nyc
- lirik lagu mitchel musso - replaceable
- lirik lagu absztrakkt - hör mich tod
- lirik lagu luxtorpeda - ostatni