
lirik lagu ania sool - zazdrość
[zwrotka 1: ania sool]
wiem, że jestem solą w oku zazdrosnych koleżanek
wywołuję ich niepokój, one nie potrafią same
widzieć, co się dzieje wokół, co dopiero z opisaniem
tych istotnych elementów, (znowu) odświeżam pamięć
i przypominam sobie, jak kiedyś ramię w ramię
dzisiaj wiem, że chętnie, pierwsza rzuciłabyś kamień
osiągnięcia, tak, mam je choć nie jestem g~niuszem
nie spędzę życia w bramie, z buta do przodu ruszę
zapiszę kartkę tuszem, słowa prawdy przekażę
zawiść pseudo przyjaciół boli za każdym razem
[refren]
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tеk i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wеsprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
[zwrotka 2]
nie udaję kogoś, kim nie jestem nie chcę się zwieść
coraz mniej osób mnie lubi, coraz więcej mówi “cześć”
tu chodzi o treść, mam coś do powiedzenia
chcę mikrofon w ręce mieć, po za tym się nie zmieniam
a zazdrosna słaba płeć próbuję mnie oceniać
i wymyśla głupoty, łatwiej ploty rozprzestrzeniać
niż przed samym sobą, me osiągnięcia doceniać
to polski schemat ~ kto odnosi sukces, miejsca nie ma
w sercach byłych przyjaciół, na ich ustach tylko “siema”
konflikt nieunikniony, jest to faktów poemat
[refren]
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
[zwrotka 3]
liczyłam, że na scenie będę miała wsparcie
wypięliście się na mnie, więc teraz wami gardzę
jesteście nic nie warci, słowa prawdy na wardze
interes ogni niczym panna izabela w walce
nigdy od was zależna, taki właśnie mam cel
że nie stanę na bramce, obronie swą pozycję
bo nie obchodzą mnie dziś z wami żadne koalicje
nie liczę na owacje od osób niby bliskich
zawiodłam się na wszystkich rzędach przyjaciół bliskich
opadacie w szybkim tempie, tak jak jesienne listki
[refren]
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
[zwrotka 4]
stawiam na siebie, więcej nikt mi w życiu nic nie da
pragnę się nie bać, tego, że ktoś zechce mnie sprzedać
robię co trzeba by coś osiągnąć, by sięgnąć nieba
hip~hop mnie wciągnął, będę to ciągnąć, aż wydam legal
a potem nadal już sobie to wyobrażam
zazdrośni ludzie, którzy będą za plecami obrażać
pozory stwarzać, udawać moich bliskich przyjaciół
to się zdarza, za sukces czasem słono się płaci
[refren]
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
nie liczysz że wesprą cię, oni odwrócą się pierwsi
ogromny sm~tek i żal, ukryty pośród wierszy
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu greater vision - this kind of friend
- lirik lagu byewana - hate me
- lirik lagu tobre - tonight
- lirik lagu quantigerous scratchensniff jefferson iv - rizzygyat's end
- lirik lagu madame machado - surf na privada
- lirik lagu ддт (ddt) - свобода (freedom)
- lirik lagu hakkı bulut - velhasıl-ı kelam
- lirik lagu elza soares - lição de vida
- lirik lagu bandabardò - w fernandez (live)
- lirik lagu benab - ragots