lirik lagu adepci miejskiego flow - gangsta
[zwrotka 1: bdl]
ej, chcesz być gangsta, to mały falstart
między blokami wariat, poi go walka
przyszłość twa czarna nieobliczalna
masarnia czynna po zmroku
tam gdzie niewinna w półmroku
dostaje w prezencie wiadro amoku
przechodzi, idąc z tego do bloku
do jedynego lok-m, swojego schronienia
a ktoś to odbiera, postać nieszczera
ma tyle samo, innym zabiera
bo kto w tych blokach może mieć na hammera
a nawet gdyby, to jego sprawa
nie chce być krzywy, prosta postawa
niech łowi ryby, spada od stada
swoich się nie kroi, to prosta zasada
tak przecież oczywista
często dziś łamana jak klocki przez psiska
na trawki, na boiska, na chodniki, przejścia
wejścia, wyjścia, zejścia, trasy, miejsca
czas wciąż ten sam, mrok, supersam, wok potrzebna
tłoki żegna zwłok grabieżca w czercie miesza
słów tych właśnie gaśnie rzesza
ej
[refren: bdl]
dookoła mnie sami gangsta
a to niby ja robię za murzyna, falstart
to nie mój bieg, to nie moja atmosfera
chuj z tych reguł, każdy wszystko źle odbiera
psuje graczy, gra ta nieszczera
kłuje w oczy, dźga, tnie, poniewiera
wszystko trujesz, wszystko obumiera
nisko plujesz, niżej ktoś cię też omela
[zwrotka 2: arek amf]
zaroiło się od typów typu “i’m f-ckin’ gangsta”
farsa na start, każdy to władca miasta
złotem obrasta, ale to tylko farba na stal
marna maska chowa dużego nastolatka
wyrodna matka, stary dawno poszedł w pizdu
postrach na kaca, gangsta poszedł na jiu-jitsu
nuta komizmu, chociaż czasem chce się płakać
kiedy z buta po cichu tłuką w ramach miana kata
byle kogo, byle błagał, byle kieszeni [?]
ludzie zasad – tu się zgadzam
chociaż zbędna liczba mnoga
panuje jedna zasad – brak zasad i trwoga
w imię honoru, ojczyzny i boga, mentalność pogan
fałszywy slogan i nieliczni prawdziwi
im zepsuli obraz pseudo-gangsterzy z boliwii
zapomnieli, że to polska, mnie nic już nie zdziwi
kocham nasz wrocław, ale ludzi da się znienawidzić
[refren: bdl]
dookoła mnie sami gangsta
a to niby ja robię za murzyna, falstart
to nie mój bieg, to nie moja atmosfera
chuj z tych reguł, każdy wszystko źle odbiera
psuje graczy, gra ta nieszczera
kłuje w oczy, dźga, tnie, poniewiera
wszystko trujesz, wszystko obumiera
nisko plujesz, niżej ktoś cię też omela
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu bvcovia - eu, robotul
- lirik lagu mina - killing me softly with his song
- lirik lagu mulherin - odds
- lirik lagu morgana king - lilac wine
- lirik lagu pink floyd - money (live in 1994)
- lirik lagu skin yard - epitaph for yesterday
- lirik lagu naman chaubey - give me your hand
- lirik lagu (sandy) alex g - dreem machine
- lirik lagu moremoney - fatttyy
- lirik lagu worlds greatest dad - better off dead