lirik lagu aberracja - karma wraca
[zwrotka 1]
znów planują coś po kryjomu, patrzą na mnie z góry, kurwy, ludzie tego pokroju
potem złapią za mój środek, zgniotą, pysk obiją mu, więc nie wiem czy pozwolę ci wejść do mojego pokoju
nigdy tu nie wkracza uśmiech, staram się być sobą, ale zatracam się tu, gdzie
wkurwia mnie rodzina, szkoła, panna, praca również, moja karma jest jak ad.m.a po melanżu – wraca później
z twarzy widać, że możesz mi ufać #billing #emil_blef, autentyka jest granicą i nie mogę przebić jej
z tą różnicą, że nie umiem się pozbierać, zmienić się, gniew jest moją aspiryną, biorę go jak hemingway
a chcę odbić od ziemi się, dupa dzwoni przez telefon, że nie słucham, drze mi się
nie mogę jej ufać, ale wierzę, że to przeminie i nie wiem, co mam robić, kiedy ona mówi, że mi nie
kurwa, źle mi jest, kiedy miewam szmery serc, nie mam nawet czasu, by napisać gdzieś tam szczery tekst
masz mnie na uwadze, moja przenikliwość cery jest nie do rozjebania jak w124 merc
i choć szukam swego miejsca i szukam drzew szczęścia, duma zbiera próchno z nich
a ja będę po nie gonił, póki mam na nogach buty, k-mple wołają na wódę, chuj im w dupę, tera sm-tno mi
biorę w dłonie ostatniego szluga z paczki, znowu wychodzę na miasto, żeby przywołać wspomnienia
biorę potem ostatniego zioma z paczki, który też nie może zasnąć i zapomnieć o problemach
two step, słowa puste, daj mi uśmiech zanim pójdziesz chuj wie gdzie
bywa różnie, to był mój dzień, chociaż miałem widzieć ciebie… ale widzę tylko twój cień
[zwrotka 2]
muszę zrobić sobie przerwę od siebie i w porę się ogarnąć zanim zerwę potrzebę, by
zaczepiać się gwiazd, i z tym ścierwem po niebie iść, ale one gasną i się wnerwię, bo nie wiem czy
wrzucam radość w klatki chyba tylko na instagram, karma jest jak każda panna – tylko po pozorach twarda
nie chcę być jak tamte ćpuny, których znałem z dawna, gdy ich dupa jest jak polska, bo po trzech rozbiorach wpadła
nigdy nie myślałem, żeby iść tyle po trupach, teraz marzę tylko o tym, żeby było w końcu fajnie
z romantykiem nie myl, ale pisze do mnie byle dupa, którą kiedyś zapytałem tylko po prostu o fajkę
spoko, że myślą, że tak wygląda mój świat, a ja tracę już podejście tu do jakich-kurwa-kolwiek spraw
chcę od nowa zacząć, wrócić do niej, ale nie wiem jak… chcę, żeby wróciła tu z powrotem w ręce; boże, spraw
[break]
wiem, że do mnie wrócisz
przecież zawsze wracasz, nie?
[refren]
karma wraca (x7)
powtórz
karma wraca (x7)
zawsze wraca
tekst i adnotacje na rap g*nius polska
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu fitacola - vício
- lirik lagu mitză - bag
- lirik lagu greekboyi - love & affection
- lirik lagu verba - chora miłość
- lirik lagu sabbath assembly - seven sermons to the dead
- lirik lagu oczosinko - silver boy cs go
- lirik lagu skruj - rise of the diablo
- lirik lagu the dance party - renegade
- lirik lagu the happy return - lemonade
- lirik lagu low torque - storm hag