
lirik lagu 3rs - promomix 2009
[scratche: ?]
3rs, 3rs, 3rs, 3rs
[zwrotka 1: ?]
to ponownie, 3rs uderza na scenę
drugi krążek, my dalej tam gdzie nasze korzenie
podziemie tarnowskie mościcko będzie znowu rozgrzane
w baniach muzyka na non~stopie to kolejne kawałki nagrane
słuchasz dość tej pracy, kto jest kto
łydek, loocas, pitu, prawdziwi zawsze jakby co
wiesz gdzie nas znaleźć, wpadaj do mościc na balet
trzymaj (?) nasz w ręku i ucz się tekstów na pamięć
[zwrotka 2: ?]
kilka typów, jeden rap każdy z siebie da max
tu mamy dość siły brat, to podziemie na majku
a ty katuj (?) jak i całą płyte
moc watów gra tu rap nasz najdalej jak dealer
chuj z hitem, to hardcore, ja daje tu siebie
ty dasz lipe bo tak to jest jak nie dasz z siebie więcej
serce dać, mc być, nagrać klasyk
by katowali to k~maci jak (?)
[zwrotka 3: ?]
nigdy nie dowiesz się jak to jest, gdy za tobą ludzi sznur
nigdy nie powiesz że ten sznur jest w stanie zburzyć mur
który budujesz od podstaw, siejąc z dupy wzięte teksty
farmazon opanowany do perfekcji
wiele do powiedzenia a chuja o mnie wiesz
prawda jest taka, tyle wysrasz ile kurwa zjesz
[zwrotka 4: ?]
w życiu, trzeba mieć charakter synu
żeby nie dać się wpierdolić stadu skurwysynów
taki wymóg, wpisany jest w naszej metryce
takie życie na dekalogu, mianowicie
postaw na zawartość zasad, niech tobą nie rządzi kasa
masa gniotów ma po portfelach pochowany w chuj banknotów
nie czuj się gorszy, nie jesteś uboższy
niech smak zazdrości chłopcy niech będzie wam obcy
[zwrotka 5: ?]
wiem o czym myślisz i jak cię zaskoczyć
ten wieczór mi się przyśnił, dziś czuję twój dotyk
nie jesteś łatwa skarbie, nie o to chodzi
po prostu myślisz jak ja, wiesz co to hedonizm
przetańczmy całą noc, mam moc, chce tak do rana
ten wieczór nie jest zwykły to jakaś magia
dj gra to co lubię, mam wrażenie, że dla nas
a jedyna wada to, to, że ucieka nam czas
[zwrotka 6: ?]
dziś mówisz jutro, a jutro co powiesz człowiek
“że świat jest twoim wrogiem”, sam się zatracasz
co było wczoraj, znowu powraca
a krąg się zatacza od kaca do kaca
wkurwienie w sercu dudni jak w pustej studni (?)
znów odkładasz wszystko na bok, że nie ma lekko
z dnia na dzień, ta sama akcja
wiem po sobie, ile razy powtarzałem w myślach “jutro to zrobię”
ni chuja, zamknięty obiekt, gdzie spisany na straty
bez radnie rozkładam ręce, nic po za tym
i weź tu kurwa się nie wkurwiaj
gdzie każdy plan jest jak hejnał, który się urwał
[zwrotka 7: ?]
z roku na rok każdemu (?) przybywa
nie zaprzeczysz chyba, starzejemy się
lecz przed tym nie uciekniesz, bywa
taka kolej rzeczy, nauka, praca, dom, rodzina
taki schemat wpojony do głowy od urodzenia
co przyniesie przyszłość kiedy tej przyszłości nie ma
nie jeden ziomuś patrzący na świat zza krat więzienia
popełnił swój życiowy błąd, sąd, (?), cztery ściany
(?) siedzą razem za podobny czyn
życie to nie film, to brutalna rzeczywistość przed którą nie uciekniesz
stoisz w miejscu albo dalej biegniesz
[zwrotka 8: ?]
kto jest kto tego cały czas się uczę
choć wiem kto jest ziom, na wrogów uważać muszę
zgrana banda, są na fali jak surfer
kiedyś tacy sami, dziś jeden z nich konfidentem
masz prawdę nie wersję, wiem, że to słuchasz
puść kantem koleżkę, bo z ciebie taki kutas
pamiętam ten czas, jak grało nas czterech
dziś z pozostałych trzech obok mnie został jeden
ten bit jak soundtrack, a filmem moje życie
[zwrotka 9: ?]
dobrze pamiętam te chwile, momenty, życia fragmenty
choć ten rozdział dawno już zamknięty
gdy jak zaklęty na siłę poszedłem dokąd? sam nie wiem
to nie było to, teraz jestem pewien
życie to nie eden, nie jeden problem zakłócał cisze
choć minęło sporo czasu (?) tam tych chwil słysze
[zwrotka 10: ?]
ej tarnów, tak zaczynała się pierwsza wersja
teraz mam dość dwa i w bit tu wjeżdżam
miejsce polska, lokalizacja prosta
tarnowskie podziemie, a ty na forum jebnij kurwo posta
nie podoba się? to, to odstaw, i nie słuchaj dalej
nielegalnie nagranie, nagrane wokale w temacie
macie tutaj czysty rap, legalnie pobierany
bez kasy w audio i w formacie mp3
bo muzyka jest dla ludzi, a siła w słowach tych
mam dość (?) w sobie abym dłamsił, który ogarnia po brzegi polski świat rap gry
[zwrotka 11: ?]
było tak, że pochodził z dobrego domu
on i jego starszy brat plus rodzice bez nałogu
wygoda i hajs, miał to w sumie od zawsze
największy laluś w mieście bez kolegów, koleżanek
choć miał lat 16, po barach sie szlajał
tu i tam alkohol lał się, to wciąga jak hazard
jeśli o to chodzi, przegrał troche na maszynach
nie znam się, ale coś jak jednoręki bandyta
poznał typa, wiesz taki ziomek “masz hajs?”
po paru piwach dał się namówić by się zćpać
no i tak, lat kilka mija a on dalej
[zwrotka 12: ?]
kolejna piątkowa noc, bateria naładowana
dobrego baletu moc, znów do białego rana
no chodź, chodź z nami, nie daj sie prosić
problemy zostaw za drzwiami, widzę, że cię nosi
ludzi tłum, total szum, a z głośników napierdala dobru bit i jest git, w szpak pęka sala
nie jestem tu sam, jest nas wielu
każdy z dobry zawodnik, bombardujemy bar jak niemiecki krążownik
dobrze spędzić wieczór, to motyw przewodni
ten maraton trwa już, dobrych pare tygodni
wrażeń głodni dalej, jedźmy z tematem
Lirik lagu lainnya:
- lirik lagu luss [donni] - cardinal
- lirik lagu lunchbox - maroon 5
- lirik lagu yøungbenjamin, mcdickbleed - stinky maxin
- lirik lagu shower curtain - you're like me
- lirik lagu soffie - unterwegs
- lirik lagu ziomcy - nie musisz mnie lubić
- lirik lagu akan - nevemen
- lirik lagu josafá souza - tudo é dele
- lirik lagu a$ap ant & lulu p - which 1 of these h0es today?
- lirik lagu snapp.zz & rxzørrr - cuantasveces!